Chów zamkniety indyków, typowa indyczarnia. |
Kardynalną zasadą jest utrzymanie wzorowej higieny pomieszczeń. Dlatego przed wprowadzeniem piskląt przeprowadza się dokładne odkażenie wychowalni. Ponieważ używa się przy tym chemicznych środków, odkażanie musi być zakończone już kilka dni przed obsadzeniem pomieszczenia dla indyków. Dwa dni przed wprowadzeniem indycząt sztuczna kwoka powinna być nagrzana i dokładnie wyregulowana. Grzejniki reguluje się przy właściwej temperaturze pomieszczenia.
W pierwszych kilkunastu dniach życia indyczęta są bardzo wrażliwe na przeziębienie oraz na niedobór białka i witamin. Charakterystyczny dla piskląt indyczych jest też niedorozwój wzroku, który ustępuje dopiero po kilku dniach. Zdarza się, że wskutek związanej z tym niezaradności, pisklęta słabną a nawet giną z głodu i odwodnienia organizmu mimo pełnych koryt. Konieczne jest stosowanie intensywnego oświetlenia, aby pisklęta mogły odróżnić paszę od ściółki i kału. Przez pierwsze 4 - 5 dni nasilenie światła powinno odpowiadać 12 - 15Watt na metr kwadratovyy powierzchni podłogi.
U podrastających indyków, które nie korzystają z dobrze zarośniętych wybiegów, pojawia się często przykry nawyk, polegający na wzajemnym wydziobywaniu piór, szczególnie ukazujących się na grzbiecie piór szpilkowych. Indyki wyrywają pióra i zwykle zjadają je.
Straty materialne spowodowane dziobaniem polegają na nieraz rozległym zasinieniu skóry w okolicach uszkodzenia nasady piór. Pociemnienie skóry spowodowane jest gromadzeniem się w niej melaniny, tj. czarnego barwnika nie wykorzystanego przez organizm do zabarwienia wyrastających piór indyków ciemnych. Ponieważ pióra na grzbiecie wyrastają stosunkowo późno i ta partia ciała nie jest należycie zakryta, przeto wyrastające szpilki" na grzbiecie są bardziej widoczne i najczęściej atakowane.
Indyki rasy Bronz, o oszpeconej w ten sposób skórze, zostają klasyfikowane niżej. U indyków białych po wyrwaniu rosnących piór zabarwienie ciemne nie występuje, lecz skóra wysycha i łuszczy się, co również może obniżyć klasyfikację przy skupie.
Właściwą przyczyną pterofagii jest oczywiście brak ruchu, silne zagęszczenie i niedotlenienie. Może na to wpływać również zbytnie rozdrobnienie podawanej paszy. Pylista mieszanka paszowa w połączeniu z pobieraną wodą oblepia bowiem indykom jamę dziobową. Ptaki starają się usunąć z dzioba zawadzającą masę przez skubanie piór i zjadanie twardej ściółki oraz przez głębokie zanurzenie dzioba w wodzie. Resztek paszy pozostałych na zewnątrz dzioba indyki pozbywają się ocierając dziób o krzaki lub druty, a przy ich braku - o inne ptaki. Z kolei oblepione paszą pióra powodują ich skubanie. Aby "ułatwić indykom oczyszczenie dzioba z resztek karmy, zakłada się nad korytkiem naprężony drut oraz podaje wodę w dość głębokich naczyniach, umieszczonych oczywiście na wysokości grzbietu ptaków.
Najbardziej istotnym z czynników sprzyjających manii skubania piór jest nuda. Nie jest to oczywiście nuda" w sensie nastroju ludzkiego przy braku pracy lub rozrywki, lecz brak bodźca do określonej czynności właściwej danemu zwierzęciu.
Coraz więcej zwolenników zyskuje hodowla ekologiczna na otwartym wybiegu. |
Metody zapobiegawcze polegają na ograniczeniu poziomu naświetlenia pomieszczeń. Doświadczenie praktyczne wykazało, że już od wieku 10 dni wystarcza poziom oświetlenia 1,5 Watt na metr kwadratowy.
Rodzaj podawanej paszy odgrywa w zagadnieniu kanibalizmu indycząt mniejszą rolę niż sposób jej podawania. Konieczne, aczkolwiek pracochłonne, jest początkowe częste napełnianie korytek małą tylko ilością paszy. Jeżeli daje się zielonkę, to od szóstego, siódmego dnia nie należy jej rozdrabniać, a raczej rzucać rośliny lub większe liście w całości lub lepiej podać je za drabinką. Tym sposobem daje się indyczętom zajęcie" i możliwość chwytania i szarpania, tj. czynności, której im przy rozdrobnionej paszy brak. Pozostające łodygi z lucerny itp. należy usuwać, by indyczęta się nimi nie dławiły.
Jedynym radykalnym środkiem przeciw wzajemnemu skubaniu indyków,a tym samym deklasyfikacji tuszek, jest przycinanie dzioba. Zabieg ten w USA w produkcji indyków systemem bezwybiegowym uważany jest za nieodzowny. Istnieją tam w handlu różnego rodzaju aparaty do przypalania dzioba. Niektóre również fermy w krajach RWPG stosują zabieg ten już na szeroką skalę. W naszych warunkach możemy, jak na razie, obyć się bez tych brutalnych środków, aczkolwiek nie jest wykluczone, że w miarę intensyfikacji metod odchowu indyków, hodowcy będą zmuszeni do stosowania amputacji dzioba, jako zła koniecznego dla utrzymania opłacalności produkcji.